Teatr Zagłębia z Sosnowca już od jakiegoś czasu w swoich spektaklach dotyka, porusza trudne i ważne kwestie społeczne. Podobnie jest i w ich ostatniej sztuce “Gniew” na podstawie prozy Zygmunta Miłoszewskiego, która pod pozorem kryminalnej opowieści skupia się na przemocy rodzinnej - tej fizycznej ale także też werbalnej.
“Gniew” Zygmunta Miłoszewskiego to trzeci tom trylogii kryminalnej o prokuratorze Teodorze Szackim. Jednak bez obaw, zasiadając na teatralnym fotelu znajomość poprzednich książek z przygodami prokuratora nie jest wymagana. Sam pierwowzoru książkowego do tej pory jeszcze nie przeczytałem, ale zupełnie nie przeszkadzało mi to w odbiorze sztuki. Od samego początku postać głównego bohatera zostaje nam odpowiednio zarysowana, a w trakcie trwania spektaklu kilka rzeczy zostaje dopowiedzianych tak więc nie ma tu żadnych niejasności fabularnych skąd, jak i dlaczego. Tak więc oglądając przedstawienie można w zasadzie zapomnieć, że jest to ostatnia część trylogii.
Teodor Szacki po przeniesieniu rozpoczyna pracę w Olsztynie i dostaje niby banalną sprawę odnalezionych starych niemieckich zwłok w powojennym bunkrze, jednak jak się okazuje, to sprawa ta jest czymś więcej niż można by się spodziewać. Szacki zostaje wciągnięty w śmiertelną intrygę, która ma jednak swoje drugie dno, które jest całkiem zaskakujące, ale o tym widz musi przekonać się już sam! A wszystko to łączy się z jakże aktualnym problemem społecznym jakim jest przemoc domowa. “Gniew” z jednej strony jest więc typowym kryminałem gdzie mamy ciało denata i przedstawiciela sprawiedliwości, który stara się rozwikłać zagadkę kto, gdzie, jak i dlaczego zabił. Z drugiej strony widać, że całość jest mocno zaangażowana społecznie, mocnymi pociągnięciami kreśli i opisuje problemy społeczne.
"Gniew", reż. Szymon Kaczmarek, Teatr Zagłębia / fot. Maciej Stobierski
Jak na dobry kryminał przystało, kolejne tropy są odkrywane przed widzem w ten sposób, że krąg podejrzanych zamiast zawężać się to rozszerza coraz bardziej, aż zaczynamy podejrzewać osoby z pozoru całkowicie niewinne. Fabuła bardzo zmyślnie bawi się uwagą widzów przerzucając ją z jednej postaci na drugą dzięki czemu jest się tak zaaferowanym odkrywaniem tożsamości mordercy, że zupełnie nie czuć upływającego czasu i tego, że spektakl trwa blisko 3 godziny! I tak jak już wcześniej zostało to wspomniane, pod pozorem całej kryminalnej intrygi pokazany, opowiedziany został bardzo poważny problem jakim jest przemoc domowa - ta fizyczna ale także ta słowna, oraz wszystko co się wiąże razem z nią. Bo tak naprawdę, jak jest to tutaj przedstawione, przemoc domowa może się rozwijać i trwać przez sam system, poczynając od policji, prokuratury, sądów, (które często działają jak działają w takich sprawach przez co proceder nie zostaje przerwany ale trwa latami, czasami aż jest za późno na jakąkolwiek pomoc), aż po samo społeczeństwo (które stara się nie słyszeć krzyków za ścianą, które odwraca wzrok, bo “to przecież nie moja sprawa”). W takim położeniu ofiary przemocy domowej, nie otrzymują pomocy, a nawet nie zostają skierowane tam gdzie mogą otrzymać pomoc, nie wierzą, że ją mogą gdziekolwiek otrzymać co tylko nakręca całą spiralę przemocy…
W spektaklu, to trzeba zdecydowanie przyznać, przestrzeń teatralna została doskonale wykorzystana przez Kaję Migdałek, a sprytnie oświetlona przez reżysera Szymona Kaczmarka. Tu biurko zawalone dokumentami prowadzonych spraw, które symbolizuje biuro prokuratora, tam stół ze szkieletem, które wyraźnie zaznacza rejon prosektorium, stół jadalny przy którym mąż z żoną zasiadają do obiadu (i który jest też świadkiem przemocy), stół z mikrofonem reprezentujący pokój przesłuchań. Spektakl nawet wychodzi poza obręb sceny, bo aktorzy przechadzają się kilka razy koło widzów, a jedna z porwanych postaci przetrzymywana jest w zabudowanej przestrzeni z boku widowni, która zwykle była zajęta przez siedzących widzów. Niby wydawałoby się, że takie zestawienie rekwizytów na scenie stworzy niepotrzebny bałagan na scenie, ale jednak nie, bo te rzeczy w zasadzie są niezauważalne poza scenami w których są wykorzystywane i w których jeszcze lepiej budują widzom świat przedstawiony opowiadanej historii. Do tego trzeba dodać jeszcze odpowiednie oświetlenie dopasowane do danej sceny, danego pomieszczenia w którym rozgrywa się scena. Od strony realizatorskiej, to muszę też zwrócić uwagę, że kilka scen, które rozgrywają się w domu (w którym dochodzi do eskalacji przemocy), prezentowane jest jako wyświetlany film. Ten efekt tylko potęguje wrażenie pewnego wdarcia się w intymny świat bohaterów poprzez pokazanie tego co zwykle dla osób postronnych, poza domem, jest niewidoczne. Bo mąż jednej z bohaterek wydaje się zupełnie zwyczajnym facetem, jednak gdy zobaczymy jego zachowanie w domu, to zaczynamy rozumieć czemu kobieta się go boi, mimo, że on jej nie bije, nie krzyczy.
Aktorsko jak zawsze wszystko stoi na wysokim poziomie. Michał Bałaga na scenie dosłownie jest takim typem prokuratora jakich widzimy zwykle w filmach, serialach, tak jakby Teodor Szacki w jego wykonaniu, ze swoją mimiką, ekspresją, postawą był takim archetypem prokuratora. Brawo! Niesamowicie przejmująco też wypada w spektaklu osaczona kobieta, którą odgrywała Natalia Bielecka. Jej początkowy “monolog rodzicielski” zapada w pamięć.
Podsumowując, “Gniew” Teatru Zagłębia to świetnie odegrana kryminalna intryga przeplatana ważnymi kwestiami społecznymi, która na pewno będzie ważnym spektaklem w repertuarze teatru.
Tomasz Sknadaj, listopad 2021r.
"Gniew", reż. Szymon Kaczmarek, Teatr Zagłębia / fot. Maciej Stobierski
Gniew
Teatr Zagłębia w Sosnowcu
premiera 15-10-2021r.
Tekst - Zygmunt Miłoszewski
Reżyseria i światła - Szymon Kaczmarek
Adaptacja i dramaturgia - Żelisław Żelisławski
Scenografia - Kaja Migdałek
Kostiumy - Marta Śniosek-Masacz
Muzyka - Kamil Tuszyński
Obsada: Agnieszka Bałaga-Okońska, Natalia Bielecka, Maria Bieńskowska, Beata Deutschman, Julia Polaczek, Aleksander Blitek, Przemysław Kania, Grzegorz Kwas, Klara Baron, Agnieszka Bieńkowska, Ryszarda Bielicka-Celińska, Weronika Janosz, Michał Bałaga, Paweł Charyton, Krzysztof Korzeniwoski, Tomasz Muszyński.
Gniew - zaangażowana społecznie kryminalna opowieść
Podziel się:
17 listopada 2021 / redakcja

"Gniew", reż. Szymon Kaczmarek, Teatr Zagłębia
komentarze
aktualności
-
Inauguracja Roku Aleksandry Piłsudskiej
30 marca 2023
-
Studio przygotwuje EMPUZJON
30 marca 2023
-
Premiera książki o Lupie i Rodzeństwo
29 marca 2023
-
Festiwal Dwa Teatry 2023 w Zamościu
29 marca 2023
-
Lear w Teatrze Polskim
29 marca 2023
-
Festiwal Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS rozstrzygnięty
29 marca 2023
-
Wypadałoby się zatrzymać akcja Teatru Śląskiego
28 marca 2023
-
NOWY! Teatr Klasyki Polskiej
28 marca 2023
-
Boulevard Voltaire Teatr Telewizji 28.03
28 marca 2023
-
Kolacja na cztery ręce Teatr Telewizji 27.03
27 marca 2023