Facebook Tweeter Instagram YouTube

nasze patronaty | kontakt

opis

opis spektaklu

„Lekcja jest obsesyjnym snem. Profesora o uczennicy i uczennicy o profesorze. Sen jest myślą w obrazach. Czasami jest nieprawdopodobnie odkrywczy, brutalny. Jest świetlistą oczywistością. Ta świetlista oczywistość w Lekcji to jest to, czego doświadcza widz. Spektakl, który dotyka jak sen i porusza takie pokłady psychiki jak sen. Uczennica przychodzi na pierwszą i ostatnią lekcję do domu profesora. Jest kimś niewinnym, świeżym, ale po co tutaj przyszła? Czego tutaj szuka? W tej stalowej pułapce? Prowokuje profesora, doprowadza go do szału, ekstazy jego obsesji, seksualnego pożądania. Dźwięki intensywnieją i wszystko pęka, rozlewa się atrament. Kojarzy mi się to, co ich spotyka, albo to co się śni jej i jemu – z tangiem. W pierwszej części radosnym – jakąś zabawą (niegroźną), która w drugiej części przeistacza się w corridę. Myślę, że taki sen może mieć każdy, kto ma władzę albo przewagę nad innym człowiekiem, też taki sen może śnić ktoś taki, jak uczennica – kto pozostaje w zależności. Każda z tych postaci jest skrajna, więc tragiczna. Uczennica daje się zamordować, a profesor po raz kolejny morduje. Lekcja jest tylko pozornie o uczeniu się, o profesorze, o uczennicy. W głębszej warstwie tej świetlistej oczywistości, jest o tym, co dzieje się na styku młodości z dojrzałością i erotyczności z jej niemożnością. Dla tej brutalnej obsesji Ionesco znajduje formę absurdu. Atmosfera tężeje i staje się coraz bardziej makabryczna. Odsłania się klucz tej tragedii, nie potrzeba narzędzia zbrodni, żeby zabić – wystarczą słowa”.

opis sztuki

Akcja rozgrywa się w domu Profesora, udzielającego prywatnych lekcji w swoim gabinecie. Właśnie przychodzi 18-letnia Uczennica, żywa, pogodna i spragniona wiedzy. Panienka ma już zdaną maturę ("humanistyczną" i "przyrodniczą"), a teraz planuje wyższe studia i "egzaminy doktorskie", a nawet "pełny doktorat" i to jak najszybciej - najlepiej "za trzy tygodnie". Uczennica rozmawia z Profesorem grzecznie, ale bez nadmiernej pokory, pozwala sobie nawet na drobne żarty. Profesor, "mały staruszek z białą bródką", jest początkowo przesadnie ugrzeczniony, nieśmiały i uniżony, ale stopniowo będzie stawał się coraz bardziej nerwowy, napastliwy i władczy. Lekcja zaczyna się swobodną pogawędką, w którą Profesor wplata pytania sondujące wiedzę Uczennicy, np. jakiego kraju stolicą jest Paryż, jakie są pory roku itp. Dobre odpowiedzi Profesor nagradza wyolbrzymionymi komplementami pod adresem inteligencji, pamięci i wiedzy dziewczyny. Przy okazji parokrotnie podkreśla jej młody wiek, z dwuznacznym błyskiem w oku. Właściwą lekcję Profesor zaczyna od "pojęcia wielości" w arytmetyce. Po chwili wchodzi Służąca, która pod pretekstem szukania czegoś w kredensie, przysłuchuje się wykładowi i zwraca się do Profesora ze słowami ostrzeżenia, że niedobrze jest "zaczynać z panienką od arytmetyki", bo "arytmetyka męczy i denerwuje". Rozdrażniony Profesor odsyła Służącą do kuchni i wraca do lekcji.

5.0 / 10

średnia ocena użytkowników

... / 10

Chcesz ocenić spektakl? załóż konto

szukaj w spektaklach
partnerzy TerazTeatr



^
Twoje sugestie i uwagi