Facebook Tweeter Instagram YouTube

nasze patronaty | kontakt

opis

opis sztuki

Akt I W poselstwie księstwa Ponteverdo w Paryżu odbywa się przyjęcie z okazji urodzin panującego księcia (introdukcja: Verehrteste Damen und Herren). Poseł, baron Mirko Zeta podejmuje zaproszonych gości szampanem. Ma jednak zmartwienie. Otrzymał tego dnia depeszę: Hanna Glawari, wdowa po bankierze z Ponteverdy, jedyna spadkobierczyni 20 milionów dolarów, wyjechała do Paryża. Jej pieniądze muszą pozostać w księstwie. Minister skarbu radzi zająć się młodą wdową. Chodzi o to by Glawari nie wydała się za obcokrajowca, na co najwyraźniej ma ochotę. Do niedawna była córką ubogiego dzierżawcy, wyszła jednak za mąż za najbogatszego człowieka w księstwie, który zmarł po 8 dniach. Teraz młoda, wolna i z milionami wyruszyła na podbój Paryża. Baron Zeta zaprosił ją tego wieczoru na przyjęcie i teraz z niecierpliwością jej wygląda. Jego żona Walentyna odtrąca chwilowo zaloty młodego Kamila Rosillon ignorując jego wypisane na wachlarzu wyznanie miłosne. Jej opór jednak z minuty na minutę słabnie (duet: So kommnen sie!), szczególnie, że jej zapewnienia o wierności małżeńskiej nie robią na uwodzicielu żadnego wrażenia. Baron nie chcąc tracić ani chwili wysłał swego służącego Niegusa, aby sprowadził sekretarza poselstwa, sympatycznego utracjusza, hrabiego Daniłę Daniłowicza, w którym upatruje ratunek ojczyzny. Hrabia przebywa w słynnej restauracji Maxim, gdzie adoruje piękne panie. Tymczasem w poselstwie zjawia się pani Glawari. Zebrani panowie witają ją oszałamiającymi komplementami (Bitte meine Herren). Hanna nie ma złudzeń co do przyczyny tych hołdów, pozwala się jednak adorować i wielkodusznie zaprasza wszystkich na bal u siebie następnego dnia. Walentyna przedstawia jej Kamila chcąc odwrócić ewentualne podejrzenia ze strony męża o flirt. Hanna oddala się by zatańczyć z baronem, a do salonu na chwiejnych nogach wchodzi Daniło, zły, że przerwano mu prężną działalność dyplomatyczną (O Vaterland! - Da geh'ich zu Maxim). Wyczerpany pracą dla ojczyzny pada na kanapę. W zaśnięciu przeszkadza mu najpierw Walentyna poszukująca wachlarza z wyznaniem miłosnym Kamila, który nie powinien wpaść w ręce męża. W chwilę później nadchodzi Hanna. Okazuje się, że wdowę i Daniłę łączyła kiedyś miłość. Młody dyplomata pragnął poślubić ubogą pannę, sprzeciwił się temu jednak wówczas jego stryj. Chcąc ratować dzierżawę ojca Hanna wyszła wówczas za bankiera. Obecnie stryj nie ma nic przeciw poślubieniu przez bratanka najbogatszej kobiety w księstwie. Honor nie pozwala jednak Danile poprosić ukochanej o rękę, nie chce być uznany za łowcę posagów. Oświadcza Hannie, że nigdy nie usłyszy z jego ust "kocham". Baron Zeta nieświadom zupełnie związków łączących jego żonę z Kamilem, oddaje mu ją pod opiekę, aby zyskać swobodę dla porozmawiania z Daniłą. Podczas więc gdy Kamil umizga się do Walentyny (duet: Ja was?), baron rozkazuje Danile, by ten poślubił z patriotycznego obowiązku Hannę. Daniło odmawia, przyrzeka jednak, że zrobi wszystko, by nie dopuścić do małżeństwa pani Glawari z obcokrajowcem. Gdy Hanna rozgląda się za partnerem do białego walca Daniło znika (finał: Damenwahl), po czym powraca na czele korowodu pięknych pań (O kommet doch). W powstałym zamieszaniu Walentyna próbuje zainteresować Kamila Hanną (Der junge Mann tanzt Polka), piękna wdowa ani myśli jednak rezygnować z Daniły. Ten chcąc się ustrzec od tańca proponuje odkupienie walca za 10 tysięcy franków na cele dobroczynne. Na takie dictum konkurenci się wycofują. Wyzwanie podejmuje Kamil, ale tego nie jest w stanie znieść Walentyna. Ostatecznie na placu boju pozostaje więc tylko Daniło, który chcąc nie chcąc porywa Hannę do tańca. Akt II Hanna podejmuje gości w swym paryskim pałacyku. Z okazji ponteverdiańskiego święta narodowego (chór: Mi velimo dase) śpiewa dla gości pieśń o Wilii, dzieje rusałki, która uwiodła w borze strzelca (Es lebt'eine Vilja), po czym wyśmiewa jeździeckie wyczyny Daniły (duet: Heia, Mädel). Hrabia udaje obojętność, co sprawia, że panowie Cascada i Saint-Brioche oferują wdowie swoje usługi. Daniło ostrzega ich, że o tak niepojęte kobiety bić się nie należy (septet: Wie die Wieber), po czym zgadza się raz jeszcze zatańczyć z Hanną. Tymczasem baron Zeta, ponaglany przez swego ministra, poleca żonie zająć się najgroźniejszym jego zdaniem rywalem Daniły, Kamilem Rosillon. Walentyna odnalazła w międzyczasie swój wachlarz, który krążył z rąk do rąk budząc podejrzenia o zdradę w stosunku do coraz innych dam, na szczęście nie dotarł jeszcze do rąk barona. Teraz z woli męża słucha wyznań Kamila (duet: Mein Freund, Vernunft! - Wie eine Rosenknospe). Płomienna romanca, którą intonuje młodzieniec, przełamuje ostatecznie opór Walentyny, która umawia się z kochankiem w pawiloniku w ogrodzie. Kamil obsypuje ją komplementami, ona jednak, pełna obaw, nie dopuszcza do zbliżenia. Schadzka w pawiloniku nie uszła uwadze Niegusa, który spieszy ratować swą panią. Przed pawilonem zjawia się jednak również baron Zeta, który dowiedział się, że Kamil wcale nie stara się o rękę Hanny, kocha się bowiem w innej zamężnej kobiecie. Zeta pragnie poznać tajemnicę pana Rosillon, czemu stara się przeszkodzić Niegus. Ostatecznie baron przez dziurkę od klucza rozpoznaje swoją żonę i wydawszy ryk wściekłości żąda by natychmiast otwarto pawilonik. Tymczasem sprytnemu Niegusowi przez tylne drzwi udaje się wprowadzić w miejsce Walentyny Hannę i to ją znajduje Zeta w pawiloniku u boku Kamila (finał: Ha! Wir fragen, was man von uns will). Teraz Daniło szaleje z zazdrości, a baron opłakuje ponteverdiańskie miliony utracone na rzecz Francji. Dostrzegłszy uczucia Daniły Hanna ogłasza swoje zaręczyny z osłupiałym Kamilem, z którym pragnie zawrzeć ślub na modłę paryską z nieograniczonym marginesem swobody dla każdej ze stron (Ein flotter Ehestand). Nie mogąc wyjawić swych uczuć Daniło milczy, wreszcie wybucha opowiadając baśń o królewskich dzieciach (Es waren zwei Königskinder) i wybiega. Wybuch ten ostatecznie przekonuje Hannę o jego uczuciach. Akt III Akt III rozgrywa się ponownie w pałacyku Hanny Glawari. Główną atrakcją przyjęcia, na które zapraszała wdowa jest pastisz paryskiego kabaretu z piosenkami i tańcami. Wśród podkasanych gryzetek wystąpi również Walentyna. Hanna przygotowała też specjalny numer dla Daniły, który powrócił przedwcześnie z opustoszałego Maxima (Ja, wir sind es). Daniło niby to zainteresowany jest gryzetkami, w rzeczywistości stale krąży wokół Hanny. Wreszcie oświadcza, że zabrania jej wychodzić za mąż za Rosillona - ze względów patriotycznych - jej miliony powinny pozostać w kraju. Hanna dawno już przejrzała jego grę. Wyznaje że wcale nie ma zamiaru poślubić Kamila i stara się, by Daniło otworzył przed nią swe serce. On jednak wystrzega się jakichkolwiek zwierzeń (duet: Usta milczą, dusza śpiewa - Lippen schweigen). Finał Wesołej wdówki Gdy baron Zeta dowiaduje się, że zaręczyny Hanny z Rosillonem były tylko żartem słusznie domyśla się, że w pawilonie Hanna starała się ratować z opresji jego żonę. Skoro Walentyna go zdradza, baron czuje się zwolniony z przysięgi małżeńskiej i domaga się rozwodu. Zeta dostał depeszę, że Ponteverdo stoi na skraju bankructwa i tylko miliony Hanny Glawari są je w stanie uratować, prosi więc Hannę, dla dobra ojczyzny, o rękę. Hanna wyjaśnia jednak, że te desperackie oświadczyny nie uratują skarbu państwa Ponteverdo; testament zmarłego męża mówi bowiem, że z chwilą ponownego zamążpójścia cały jej majątek przepada. To wyjaśnienie zamyka usta zdezorientowanemu baronowi, otwiera je natomiast Danile. Teraz nie musi już mieć żadnych skrupułów, weźmie przecież Hannę bez grosza, bez namysłu więc się jej oświadcza. Zostaje przyjęty, po czym Hanna kończy swą wypowiedź: cały jej majątek przepada, zgodnie z testamentem, na rzecz drugiego męża. Osłupiały Daniło nie myśli się już jednak wycofywać: Wziąłbym cię, nawet gdybyś miała nie dwadzieścia, ale czterdzieści milionów - mówi pełen szczęścia. Szczęście jest zupełne. Na wachlarzu żony baron Zeta, obok miłosnych zaklęć Kamila, znajduje pełną godności odpowiedź Walentyny: Jestem uczciwą kobietą. Przepraszam kochanie - mówi skonfundowany składając pocałunek na jej ręce - nie wiedziałem. Ach, kobiety, kto poznać was chce, niech na długo zapomni o śnie (finał: Ja, das Studium der Weiber ist schwer!).

5.0 / 10

średnia ocena użytkowników

... / 10

Chcesz ocenić spektakl? załóż konto

najnowsze zdjęcie

więcej

szukaj w spektaklach
partnerzy TerazTeatr



^
Twoje sugestie i uwagi